dziedziczka morza i ognia
Plik McKillip Patricia A Cykl Mistrz zagadek 02 Dziedziczka Morza i Ognia.7z na koncie użytkownika Ilessa1 • folder McCaffrey Anne • Data dodania: 15 sie 2011 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Informacje o Dziedziczka Morza i Ognia - Patricia A. McKillip - 14303475301 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2023-09-15 - cena 16,15 zł
Dziedziczka Morza i Ognia. Read more. Dziedziczka Morza i Ognia. Read more. Dziedziczka Morza i Ognia. Read more. Lerna I: The Fauna. Read more. Żyć i przeżyć
Plik McKillip Patricia A. Dziedziczka Morza i Ognia (SCAN dal 796).rtf na koncie użytkownika jamiz1 • folder Ebooki(1) • Data dodania: 15 lut 2014 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Plik Patricia A. McKillip Dziedziczka Morza i Ognia.rar na koncie użytkownika karolcia_sc • folder McKillip Patricia A • Data dodania: 12 cze 2014 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Prière Pour Rencontrer L Amour De Sa Vie. Druga część światowego bestsellera "Mistrz Zagadek z Hed", jednej z najpiękniejszych opowieści fantasy wszechczasów. Od zniknięcia Mistrza Zagadek Morgana, który wybrał się do Góry Erlenstar, upłynął rok i zaczynają krążyć pogłoski o jego śmierci. Księżniczka Raederle wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, pragnąc poznać los ukochanego. W końcu, po wielu perypetiach i mrożących krew w żyłach przygodach, dociera do podnóża Góry. Tu poznaje mroczną prawdę, kryjącą się za zniknięciem Morgana i zawraca, szukając pomocy... której udzielić może jedynie zastęp umarłych władców pod wodzą ściętego przed wiekami króla Farra. źródło opisu: [Wydawnictwo Mag,2005] kategoria fantastyka, fantasy, science fiction ISBN 8387968412 data wydania 2005 (data przybliżona) tytuł oryginału Heir of Sea and Fire słowa kluczowe dziedziczka, morza, ognia, MAG, sapkowski poleca, mistrz, zagadek, hed liczba stron 224 język polski Aby pobierać pliki zarejestruj się! Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.
Wyspa doktora Moreau – okładka Wizja zaawansowanego rozwoju cywilizacyjnego czy szalonych eksperymentów niejednokrotnie stanowiły główny motyw przewodni w dziełach pisarzy SF i horroru. W pracach takich osobistości jak Mary Shelley, którego autorska pozycja jest bohaterem niniejszej recenzji, a kończąc na widoczne są pewne zależności. Przykłady stanowią choćby łamania zasad fizyki i praw natury, lecz cóż, nie bez powodu gatunek science-fiction wiąże się w dużej mierze z powyższymi „przekłamaniami”. Przyglądając się nieco pozycjom fantastycznym z przełomu XIX i XX wieku łatwo zauważyć, że wielu z nich udało się przewidzieć szereg transformacji z zakresu technologii czy zmian społecznych. Mobilne telefony, telewizory czy napędzane energią odnawialną pojazdy mogły przyprawiać o zawrót głowy lub wywołać gromki śmiech u czytelników z przełomu poprzednich epok. Dziś te „fantazje” z wiadomych powodów nie wzbudzają już takich emocji, choć gromkie brawa należą się wizjonerom, którym choć w części udało się przewidzieć współczesność. Ciekaw jestem, ile koncepcji reprezentowanych przez współczesnych autorów SF sprawdzi się, jeśli w nie najbliższej, to chociaż w odległej przyszłości. Jednym z autorów, którego wizja nie znalazła odzwierciedlenia w dzisiejszych czasach jest Historia rozbitka szczegółowo opisana w „Wyspie doktora Moreau” z jednej strony przeraża, z drugiej nieco śmieszy, choćby dlatego, że znając możliwości współczesnej medycyny mamy pewność, iż pewne zdarzenia mające swe miejsce w treści książki z naukowego punktu widzenia są niewykonalne. Przejdźmy jednak do konkretów. Głównym bohaterem „Wyspy…” jest Edward Pendrick, angielski intelektualista. Udaje mu się przetrwać katastrofę morską i dzięki pomocy załogi „Ipecacuanhi” nie zostaje zostawiony na pastwę wzburzonego morza i rekinów. Na pokładzie statku poznaje pana Montgomery’ego i jego przypominającego małpę asystenta – M’ling’a. Sam statek ma za zadanie przetransportować dzikie zwierzęta na pewną wyspę. W trakcie rozładunku klatek na jedną z przybyłych łodzi kapitan okrętu wpada w szał alkoholowy i pragnie wyrzucić za burtę głównego bohatera. Negocjacje dotyczące losu Pendricka kończą się na podarowaniu szalupy. Zrozpaczony protagonista, siedząc w maleńkiej łódce, widzi oddalającą się „Ipecacuanhę” i jednostki transportowe dobijające do plaży na wyspie. Na szczęście jedna z łodzi z Montgomerym na pokładzie, skierowała się ku porzuconemu pasażerowi, by uratować go z opresji. Relacje między panami można opisać jako chłodne, a młody Anglik, gdy tylko postawił stopę na miękkim piasku, nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, co czeka go na egzotycznej i złowrogiej wyspie… Genetyka, eugenika, transplantologia – te trzy słowa stanowią klucz całej historii. Tytułowy doktor Moreau, niezwykle szalona postać, jest poniekąd odbiciem doktora Frankensteina. Różnicę stanowi głównie fakt, że ten pierwszy bawi się żywymi tkankami i zadaje ból fizyczny i psychiczny, podczas gdy tego drugiego interesuje wyłącznie martwa materia. pisząc „Wyspę…”, nawiązuje w dużej mierze do teorii ewolucji oraz kreacjonizmu. Każdy lubi eksperymenty… Moim zdaniem najciekawszym fragmentem książki jest rozdział zatytułowany „Doktor Moreau wyjaśnia”. Zawarta w nim filozofia oraz cel, jaki obrała tytułowa postać z jednej strony fascynuje, z drugiej przeraża. Szaleństwo, nieposkromione ambicje i chęć stania na piedestale na równi z Bogiem czynią tę postać wyjątkowo groteskową. Jako ciekawostkę pozwolę sobie dodać fakt, że treść opisywanego tu rozdziału została opublikowana w styczniu 1895 roku jako artykuł naukowy w „Saturday Review”. Został on jednak przeredagowany na potrzeby książki. Wrażenia po lekturze? Jest to pozycja, która wciąga od pierwszej strony. Narracja prowadzona w pierwszej osobie, szczegółowe opisy zamieszkałych na wyspie kreatur oraz ciągła akcja sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Nie ma mowy o nudzie, a sama postać doktora Moreau przeraża bardziej, niż niejedna stworzona przez niego kreatura. Na uwagę zasługuje tu przekład w wykonaniu Krzysztofa Sokołowskiego. Jego ciężka praca zaowocowała tym, że „Wyspa…” nie traci nic z oryginału. Nadal wyczuwa się styl tak bardzo charakterystyczny dla pisarstwa XIX wieku. Kolejny plus polskiego wydania stanowi genialne posłowie dra Mirosława Gołuńskiego. Zawarte w nim nawiązania do popkultury oraz gier komputerowych (!) tylko podkreślają, jak kluczową rolę odegrała wellsowska wizja. Sam, siedząc dość głęboko w ogólnie pojętej kulturze masowej, dopiero po przeczytaniu treści posłowia, zdałem sobie sprawę, że wiele tytułów, z którymi miałem okazję obcować, ma w sobie coś z doktora Moreau. Dziękujemy wydawnictwu VESPER za udostępnienie egzemplarza do recenzji. SZCZEGÓŁY:Tytuł: Wyspa doktora MoreauWydawnictwo: VesperAutor: Herbert George WellsTłumaczenie: Krzysztof SokołowskiIlustracje: Giuseppe Garibaldi BrunoTyp: KsiążkaGatunek: horror, s-fData premiery: 17 czerwca 2020
Widok książek dotyczących rozwoju osobistego za każdym razem sprawia, że przeżywam wewnętrzny konflikt. Z jednej strony przed oczami staje mi wizja wydania ciężko zarobionych pieniędzy na serię bezsensownych komplementów typu „Masz w sobie tygrysa, którego musisz uwolnić” lub „Jesteś nieoszlifowanym diamentem”. Z drugiej strony pojawia się myśl, że może w tym konkretnym przypadku taka książka w istocie zaowocuje życiową zmianą na lepsze. Najnowsza pozycja wydawnictwa Insignis pozwoliła mi zweryfikować oba te założenia. O twórczości Bishopa słyszałem już kilkukrotnie. Od znajomych i rodziny dochodziły pogłoski, że jego twórczość to coś nowego w temacie rozwoju osobistego i że warto się nią zainteresować. Na rynku pojawił się zarówno Skończ z tym sh*tem! ,jak i Unf*ck Yourself. Napraw się!, a ja wciąż nie mogłem przekonać się do zakupu. Dlatego też Mądry, że f*ck jest moim pierwszym podejściem nie tylko do metod Bishopa, ale także ogólnie do tego typu literatury. Książkę w dużej mierze podzielić można na cztery odrębne sekcje, a także dodatkowe rozdziały na początku oraz końcu. Autor postanowił podjąć tematy miłości, utraty, strachu i sukcesu. W ramach każdej z części przedstawia błędne, jego zdaniem, zachowania ludzkie. Próbuje też wejść z czytelnikiem w polemikę, pokazując mu, że można do tych doświadczeń podejść lepiej i wyciągnąć jednocześnie wartościowe wnioski na przyszłość. Przesłaniem Bishopa, które niezależnie od rozdziału było zauważalne w trakcie całej lektury, jest rezygnacja z biernego nastawienia, w którym ulegamy innym osobom lub nawet własnym emocjom. Zamiast tego powinniśmy jak najczęściej brać sprawy we własne ręce i przyjmować na siebie wyłączną odpowiedzialność za nasze życie, a także wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Bishop jest autorem kontrowersyjnym. Z jego słów można wyczuć mocną pewność siebie i swojego zdania. Czytelnik w trakcie lektury wielokrotnie bywa prowokowany, a jego światopogląd poddawany jest częstym atakom. Książka jest napisana językiem prostym, wulgarnym, bezpośrednim. Szukając informacji na temat autora, zauważyłem wiele opinii, że nie jest to wyłącznie radosna twórczość tłumacza, a próba odwzorowania obcojęzycznego slangu w naszym rodzimym języku. Jednym taka forma lektury może się spodobać, a drugich może wręcz skutecznie odrzucić. Przyznam, że pod tym kątem mam mieszane uczucia. Sposób komunikacji w istocie pozwala szybciej wziąć do siebie aktualnie czytane słowa i zacząć je rozważać. Niektóre zwroty przypominały mi jednak internetowy czat gimnazjalistów. Pojawiły się nawet popularne niegdyś skróty powstałe z usunięcia ze słowa samogłosek. Nie wiem, czy ktoś wypowiada się w ten sposób w trakcie rozmowy z drugą osobą, ale na pewno nie oczekiwałbym takiego poziomu komunikacji z profesjonalnym trenerem personalnym. Najlepsza nawet forma nie zdałaby jednak egzaminu bez odpowiedniej treści. Przyznam, że metoda oparta na prowokacji rzeczywiście działa. Przykłady podsunięte przez Bishopa bardzo łatwo skonfrontować z mniej lub bardziej dawnymi doświadczeniami, zaś wszelkie porady potrafią przesunąć czytelnika bliżej krańca strefy komfortu. Autor zachęca do lektury opartej na przemyśleniach. Wielokrotnie zaznacza, że książki nie należy czytać od deski do deski, a zamiast tego odłożyć ją co jakiś czas, a następnie pobyć chwilę ze swoimi myślami. Nie potrafię powiedzieć, że gdy dotarłem do ostatniej strony, to moje życie uległo drastycznej zmianie. Jednak parę zagadnień sprowokowało proces myślowy na życiowe tematy, a to można już przypisać Bishopowi za sukces. Nim przejdę do podsumowania, chciałbym jednak wyrzucić z siebie jedno przemyślenie, które dręczyło mnie od momentu rozpakowania paczki dostarczonej przez kuriera. Mądry, że f*ck stało się moim liderem pod kątem najbardziej bezsensownych tytułów, jakie można było nadać książce. Nie wiem, czy było to spowodowane chęcią stworzenia wizualnego połączenia z poprzednimi pozycjami autora czy też potrzebą ominięcia cenzury poprzez brak tłumaczenia słów wulgarnych (pozycja w oryginale nosi nazwę Wise as f*ck).Niezmiennym pozostaje jednak fakt, że gdy pierwszy raz usłyszałem o tej książce, moją jedyną reakcją było pełne rozbawienia prychnięcie. Mądry, że f*ck jest tworem, z którym dotychczas nie miałem do czynienia. Lektura tekstu tego typu była dla mnie doświadczeniem nietypowym i chcę do tej recenzji podejść w sposób równie niecodzienny. Dlatego też zrezygnowałem z wystawienia oceny w skali liczbowej. Bishop w swojej książce nieustannie prowokuje czytelnika, próbuje wyprowadzić go ze strefy komfortu i zmotywować do zmiany perspektywy oraz do wzięcia życia we własne ręce. Pozytywna lub negatywna nota mogłaby fałszywie sugerować szansę na sukces osiągnięcia wewnętrznej przemiany. Moim zdaniem jednak jest to kwestia całkowicie indywidualna i niemożliwe jest przygotowanie pozycji uniwersalnej, która zadziała na każdego człowieka. Mój światopogląd po lekturze nie runął, lecz z pewnością wielokrotnie zostałem zachęcony do różnych przemyśleń, a już to uważam za sukces. Każdy, do którego przemawia forma komunikacji zaproponowana przez autora, musi niestety samodzielnie zmierzyć się z książką i wyrobić sobie o niej zdanie. SZCZEGÓŁYTytuł: Mądry, że f*ck. Proste prawdy, które przeprowadzą cię przez życiowe g*wnoburzeTytuł oryginalny: Wise as f*ck. Simple Truths to Guide You Through the Sh*tsorms of LifeWydawnictwo: InsignisAutor: Gary John BishopTłumaczenie: Olga SiaraGatunek: Rozwój osobistyData premiery: stron: 248ISBN: 978-83-66873-14-8
W trylogii Patricii A. Mc Killip "Mistrz Zagadek z Hed", "Dziedziczka morza i ognia" i "Harfista na wietrze", wydaną przez Wydawnictwo MAG, nie ma szczęku broni, muskularnych bohaterów i potworów z całym sztafażem okropności, jest natomiast powoli snująca się opowieść-zagadka. To podróż drogi, bardzo częsta w literaturze fantasy, ale jakże inna: bardziej wyprawa w głąb bohaterów niż przemierzanie egzotycznych i różnorodnych światów od przygody do przygody, od bitwy do bitwy, od potwora do potwora. Jest to bowiem opowieść o poszukiwaniu boga, czy też raczej istoty nadającej światu równowagę, ład, a jednocześnie o poszukiwaniu prawdy o sobie samym, nieraz przerażającej i trudnej do zaakceptowania. McKillip konstruuje swój świat na naszych oczach, wraz z zadawaniem i odkrywaniem kolejnej zagadki, która nie niesie rozwiązania, a tylko staje się kolejnym pytaniem, kolejną zagadką. Rozbudowuje ten świat sam czytelnik, próbując odpowiadać na stawiane przed nim pytania, uczestnicząc w fantastyczno-kryminalnej grze: kim naprawdę jest główny bohater, książę Morgon, jakie jest jego przeznaczenie, co znaczą trzy gwiazdki na jego czole, jaka jest rola zmiennokształtnych – potężnych, pradawnych, nieprzyjaznych ludziom istot? Kim jest tysiącletni harfista Najwyższego Deth, który wciąga Morgona w podróż? I najważniejsza: co się stało z Najwyższym? Bowiem świat "Mistrza Zagadek z Hed" jest światem, w którym nie ma Najwyższego i nie ma magii. Kilkaset lat wcześniej zniknęli bez wieści wszyscy czarodzieje. Magię zastąpiły zagadki, w których zawarta jest cała wiedza, madrość, historia, wzorce postępowania. A co się stało z Najwyższym, mieszkający w głębi góry Erlenstar? Zaginął, uciekł, został wypędzony, czy opowiedział się po stronie zła? A może los ludzi przestał go interesować albo od początku zrobił sobie z nich okrutną igraszkę – jak lubili to robić greccy bogowie? Nie wiadomo tego do ostatnich kart trylogii – jak w dobrym kryminale. McKillip traktuje postać Najwyższego bardzo oryginalnie: choć to istota półboska, podlega opresjom, jakie mogą dotknąć każdego człowieka – przemocy, intrydze, podstępowi. Można go zranić, może się zestarzeć, bywa bezsilny. Ale bez Najwyższego świat ulegnie nieodwracalnej destrukcji. Choć wyznacza los Morgona, stopniowo odkrywając prawdę o nim samym, to jednocześnie jego los zależy od postępowania wystawianego na ciągłe próby bohatera. McKillip zaczyna swą opowieść w księstwie Hed, które zamieszkują twardogłowi, konkretni i przyziemni kmiecie. Interesuje ich jedynie hodowla i ceny płodów rolnych. Na tej wyspie nie ma bohaterów, wszyscy żyją skromnie, a członkowie książęcej rodziny niewiele poziomem życia i wymaganiami różnią się od swych prostych poddanych. Sami dobijają targu, sami pomagają w załadunku płodów rolnych na statki, księżniczka Tristan – młodsza siostra Morgona, biega na bosaka po murkach otaczających książęcą siedzibę. Książęta Hed to zakute świńskie łby, kochający, a jakże! – swoje świnie. To swojski świat, głęboko związany z ziemią, szanujący ją i rozumiejący. I jedyne księstwo w królestwie, gdzie nie wymyśla się zagadek, a to bardzo poważna wada, wręcz kalectwo. Miejsce, którego mieszkańców nie stać na zagadki, nie ma bowiem dla tamtego świata żadnego znaczenia. Zresztą, jakie może mieć znaczenie, skoro władcy Hed nie mają nawet swojej korony? Jednak bardzo szybko przekonujemy się, że "nic nie jest takie, jak się państwu zdaje" i do czego się przyzwyczailiśmy w przeciętnym fantasy, które stosami zalega księgarskie półki. Nawet jeśli dość szybko dowiadujemy się, kto opowiedział się po złej stronie, to nadal nie jesteśmy bliżej rozwiązania zagadki. To, co wydaje się nam silne – okazuje się bezradne, to, co wydaje się słabe – okazuje się mocne. Bo to poczciwy Morgon, młody władca Hed, zadaje zagadkę uwięzionemu w wieży upiorowi króla Pavena, której ten nie zdołał rozwiązać i zdobywa starodawną koronę królów Aum. A takiej sztuki nie mógł dokonać nikt przez pięćset lat. Wtedy właśnie McKillip zaczyna tkać swoją zagadkę: uderzają złe moce, a Morgon – choć bardzo tego nie chce – rozpoczyna wędrówkę w poszukiwaniu Najwyższego i prawdziwej istoty swej natury. Wędrówkę rozpoczyna także jego ukochana, księżniczka Raederle, druga co do urody kobieta w królestwie i protagonistka drugiego tomu trylogii. Morgon, któremu wędrówka odbiera niewinność, zaufanie, miłość, przebywa bardzo długą drogę od spokojnego mieszkańca nic nie znaczącego dla świata księstwa, aż do.... Ale zagadka jest zagadką. U McKillip nie ma potworów. Są za to zmiennokształtni, istoty obdarzone ogromną, pierwotną mocą i wrogie człowiekowi. Bardzo oryginalnie i konsekwentnie potraktowała McKillip ten motyw, częsty w literaturze, także fantasy. Zmiennokształtni nie dlatego budzą grozę, że przybierają kształty potworów, tylko dlatego, że mogą przybrać kształt przyjaciela, kogoś komu się ufało i kochało, i uderzyć podstępnie. Ale przecież zmiennokształtni są też ludzcy bohaterowie "Mistrza Zagadek z Hed", bo nie tylko zmieniają się wewnętrznie, ale także przybierają ciągle to nowe postacie: zwierzęcia, ptaka, drzewa. Rzec by można, że cała powieść McKillip, w której nikogo i niczego nie możemy być pewni, jest zmiennokształtna. Jest to jednocześnie powieść bardzo kobieca i piękna powieść o miłości i wierności, w której nie ma ani jednej sceny "łóżkowej", a wszystko oparte jest na czułym geście, spojrzeniu i delikatnym dotknięciu. Powieść McKillip powstawała w końcu lat siedemdziesiątych, a więc wtedy, gdy Ursula K. Le Guin pisała swego "Czarnoksiężnika z Archipelagu". Obie są podobne, obie wywodzą się z tego samego ducha, ciszy i zadumy, prezentujący kunsztowny świat opisany precyzyjnym, oszczędnym, wyciszonym językiem. Obie są po prostu inteligentne. U McKillip los bohaterów spełnia się przez długą wędrówkę, w której muszą się rozpoznać i zaakceptować. Ged Krogulec – czarnoksiężnik z Archipelagu u Le Guin w ciągu wieloletniej, nieustającej pielgrzymki – dojrzewa do swej prawdziwej natury, dorasta do człowieczeństwa i śmierci. Trylogię poleca we wstępie do "Mistrza Zagadek z Hed" Andrzej Sapkowski. I wie, co robi. Jolka
Home Książki Fantasy, science fiction Dziedziczka morza i ognia Druga część światowego bestsellera "Mistrz Zagadek z Hed", jednej z najpiękniejszych opowieści fantasy wszech czasów. Od zniknięcia Mistrza Zagadek Morgana, który wybrał się do Góry Erlenstar, upłynął rok i zaczynają krążyć pogłoski o jego śmierci. Księżniczka Raederle wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, pragnąc poznać los ukochanego. W końcu, po wielu perypetiach i mrożących krew w żyłach przygodach, dociera do podnóża Góry. Tu poznaje mroczną prawdę, kryjącą się za zniknięciem Morgana i zawraca, szukając pomocy... której udzielić może jedynie zastęp umarłych władców pod wodzą ściętego przed wiekami króla Farra. * Ilustracja na okładce: Michael Whelan Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,8 / 10 305 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
dziedziczka morza i ognia